Zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego Twój pies nie zwraca na Ciebie uwagi? Masz jedzenie. Masz zabawki.
Jesteś najfajniejszą i najzabawniejszą osobą na osiedlu. A i tak wszystko na nic.
Każdy z nas ma takiego znajomego, który uwielbia mówić. A tryb słuchania włącza mu się bardzo rzadko.
Przyjemność rozmowy z taką osobą jest mocno średnia.
Dialog jest skuteczny tak długo, jak długo obie strony mają motywację, żeby go prowadzić. Pies, który słyszy
cały czas “nie wolno”, “siad”, “zostaw” szybko przestaje mieć ochotę na komunikację. Sam się kiedyś na tym
złapałem. Byłem dwudziestokilkuletnim stetryczałym dziadem, który otwiera usta tylko, żeby oddychać albo
czegoś zabronić.
Jako, że dla mnie sensem posiadania psa jest wspólne spędzanie wartościowego czasu. Robię kilka rzeczy,
żeby ten czas był fajny dla obu stron:
Staram się uczestniczyć w jego świecie. Jego zmysły są nieporównywalnie czulsze niż moje. Dlatego część
jego rzeczywistości mi ucieka. Ale mimo to, próbuję na swój ułomny sposób pokazać mu, że mnie to
interesuje. Jak on coś wącha, ja czasem również to robię. Jeśli jego coś ekscytuje, mnie też. Czasem to ja idę
za nim a nie on za mną.
Zgadzam się (czasem), gdy mnie o coś pyta. Jeżeli chce iść inną trasą ale nie idzie sam tylko staje i na mnie
patrzy. Zgoda, czemu nie? Nie chcę mieć psa, który biernie przyjmuje wszystko co mu się przydarza. Chcę
żeby mówił mi, że chętnie by się pobawił. Albo, że ten drugi pies jest już trochę za blisko i może byśmy
odeszli. Natomiast kasuję od razu wszystkie próby wymuszania (nierespektowania mojej odmowy).
Generalnie staram się też, w sytuacjach niezagrażająch jego życiu i zdrowiu, nie traktować swojego psa jak
debila. Jeżeli nie chce mu się pić a moim zdaniem powinno mu się chcieć, bo przecież przed chwilą biegał nie
przekonuję go do tego. Nie wmawiam mu też, że leżenie na nowym materacu jest dużo lepsze od spania na
podłodze. On to może widzieć zupełnie inaczej.
Nie jest dobrym pomysłem pozwalanie psu na wszystko. Dużo lepiej sprawdza się dyscyplina i jasne zasady,
niż ciągłe sprawdzanie co wolno, a czego nie. Ale gdy zaczynamy rozmawiać, zamiast ciągnąć swój monolog,
żyjemy trochę bardziej razem, a nie obok siebie.

“Pies, który słyszy
cały czas “nie wolno”, “siad”, “zostaw” szybko przestaje mieć ochotę na komunikację” niestety często tak to właśnie wygląda, szczególnie wobec młodych, energicznych psów… Sam wpadłem w taką pułapkę zakazów.
Często też (aż za często) zdarza mi się chodzić za psem, albo gdzieś obok. Rzadko razem, chyba że się bawimy jakimś szarpakiem na spacerze. Mój 8mc jrt wydaje się być zainteresowany wszystkim innym na spacerze. Tu jest miejsce na sporo pracy, którą wydawałoby się, że wykonaliśmy i wykonujemy, jako opiekunowie psa, a jednak nie do końca się to sprawdziło. Zrozumieć punkt widzenia psa i jego motywację wydaję się być kluczem do lepszego wspólnego życia z nim.
This is one awesome article post. Much thanks again. Really Cool. Elbert Wicklin